sobota, 10 marca 2012

Bauman: E-bookom nie da się zaginać rogów

Tomasz Kwaśniewski: Panie profesorze, czy coś takiego jak książka zniknie? 


Zygmunt Bauman*: Mogą się zmienić sposoby jej produkowania. Środki jej dostarczania. Może mieć też inną formę, atakować inne zmysły. Może kiedyś będą książki wąchane, nie wiem, ale książka jako taka jest elementem naszego sposobu bycia w świecie i ona nie zniknie. To znaczy zniknie, ale dopiero wraz z ludzkością. 

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75475,11310088,Bauman__E_bookom_nie_da_sie_zaginac_rogow.html#ixzz1ojzZJtnA

2 komentarze:

  1. napiszę trochę wbrew sobie, bo sama nie jestem w stanie korzystać z czytników, muszę giąć coś w łapach: właściwie to da się ebookom zagiąć rogi, w takim sensie, że podkreślać, robić zakładki. i w ogóle rozum podpowiada, że za jakiś czas w książkę na czytniku będzie można ingerować znacznie bardziej niż w książkę papierową (co mnie osobiście tak teoretycznie kręci). więc papier pozostaje jako fetysz... (nawiasem, skandalicznie konserwatywny ten kwaśniewski, podkreślenia, zagięcia be, coś takiego, weź se facet postaw książkę w gablotce)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nic nie obchodzi robienie zakładek, nie podkreślam też nic w książkach. Dla mnie książka to właśnie fetysz, muszę móc ją powąchać, poczuć gramaturę papieru... Więc chyba też jestem pod tym względem konserwatywny ;)

    OdpowiedzUsuń