No i stało się, mam 23 lata. Póki co nie robi to na mnie większego
wrażenia. Moja mama ma chyba rację twierdząc, że mentalnie jestem od urodzenia
starcem... Środa (dzień moich urodzin) zrobiła na mnie za to duże i naprawdę cudowne
wrażenie. Pierwszy raz (przynajmniej od kiedy przestałem być dzieckiem) ktoś
postarał się zaplanować dla mnie masę atrakcji i niespodzianek. Udało się - i
to jest dla mnie chyba najfajniejszy spośród wielu wspaniałych prezentów.
Chociaż kilka, zdaje się, jeszcze dostanę... :)
byliśmy m.in. na Chłodnej - na zdjęciu, jak widać, Memory.
prawie wygrałem.
Dziś natomiast (w czw) jeżdżenie tam i z powrotem: spotkanie z
promotorem - bardzo interesujące i inspirujące, potem rodzinnego świętowania
urodzin ciąg dalszy i szykowanie się do majówkowego wyjazdu. Na sam koniec
dnia, kiedy wracałem już na Pragę, w tramwaju (23) znalazłem na ziemi takie oto
karteczki:
(to przód i tył jednej karteczki)
Domyślałem się, że to wynik przygotowań do testów gimnazjalnych...
Poza tym, kiedy szedłem sobie, późnym już
wieczorem, do taty z wieeeelką torbą prania (nie mam jeszcze pralki...)
najpierw jakiś pan, którego mijałem, siusiał sobie w najlepsze na Stalową 16
(nie zwróciłem mu uwagi, bo jestem mały i słaby, a on duży, silny i pijany).
Chwilę później, na rogu Konopackiej pewna puszysta kobieta zawołała do idącego
za mną eleganckiego pana czy znalazł już swoją żonę. Takie to historie się tu
dzieją!
A na domiar wszystkiego zaczyna się u mnie
wiosenna alergia. Co rok mnie ona zaskakuje i obezwładnia. Ale nie dam się - na
majówce trzeba być przytomnym i trochę odpocząć a nie tylko smarkać, płakać i
kaszleć, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz