środa, 6 lutego 2013

Słonimski mało znany, a jakże zabawny


My są sorry, very sorry,
My jesteśmy agresory,
My jesteśmy banda drabów,
Napadamy na Arabów,
Napadamy bez pardonu,
Choć ich tylko sto milionów.
W sposób niecny i zdradziecki
Zabraliśmy sprzęt sowiecki,
Niosąc tyfus, wszy i lues,
Zajechaliśmy pod Suez,
Plując, trując, deprawując
Postępowe ich poglądy,
Gwałcąc dzieci i wielbłądy[1]



[1] Szymon Laks, Dziennik pisany w biały dzień, Oficyna Poetów i Malarzy, Londyn 1981., cyt. za:
Antoni Marianowicz, Pchli targ po remoncie, s. 40.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz