sobota, 31 grudnia 2011

na początek


Wymyśliłem sobie, że przeprowadzka jest dobrą okazją do rozpoczęcia czegoś, co tu widzicie. Zamieszkanie na Stalowej to - jak przypuszczam - rewolucyjny punkt w moim życiu, z pewnością godzien choćby próby udokumentowania. Wszystko przecież trzeba dokumentować. Ja przynajmniej to lubię. Życie w obrazkach, archiwum (choć mam nadzieję, że nie tylko!) i te sprawy.

 
Zaczynam paradoksalnie - jeszcze przed początkiem. Remont, który ciągnie się od początku października, wreszcie (przynajmniej na to wygląda) powoli kończy się. W przyszły weekend wszystkie najważniejsze do codziennego życia pomieszczenia powinny być już całkiem funkcjonalne. Trzymajcie kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz