sobota, 7 stycznia 2012

pomocy


cały dzień (od kiedy wstałem [o 13] i dojechałem na Stalową [o 15?]) spędziłem opalając cholerne drzwi do pokoju. nie czuję palców. znów przy pracy pomagał mi tata.


W związku z zakończeniem opalania (opalanie -> patrz:zdjęcie wyżej) powstaje kolejny problem. Znów trzeba dokonać ważnego wyboru :/ 
pytanie brzmi: czy malować framugi i drzwi (patrz zdjęcie niżej) na biało, czy może wyczyścić je bardzo dokładnie i pobejcować??? z tego wszystkiego mam ochotę na ucieczkę od wolności. doradźcie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz