Przeszedłem
się dziś wzdłuż Wileńskiej, zaglądając na kilka podwórek. I załamałem się.
Kamienice są tam tak przepiękne, że naprawdę zapiera dech. Jednocześnie są tak
zrujnowane, że robi się słabo. Opuściłem ulicę oburzony. Gdybym był prezydentem
Warszawy (a z moim nazwiskiem byłoby to wskazane!) przeniósłbym centrum miasta
(w sensie centrum życia miasta) właśnie w te okolice. Ale kto wie, może dzięki
temu, że powstanie tu metro - coś zacznie się zmieniać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz