sobota, 2 czerwca 2012

parada równości

Jako przykładny obywatel pojawiłem się dziś na Paradzie Równości i dzielnie przemaszerowałem przez kawał miasta. Ledwo żyję. Obyło się – co zadziwiające –bez większych przeszkód, zwłaszcza w porównaniu z bitwą 11 listopada... Nie sądzę, żeby był to wynik jakiejś zmiany mentalności, niestety, to raczej kwestia pogody... Ale na samej paradzie było super, jak zwykle wspaniała, radosna atmosfera, tłuste bity z jeżdżących platform i mnóstwo znajomych. Kto nie był ten wykałaczka.

największa blokada miała miejsce oczywiście pod pałacem prezydenckim, ale została skutecznie usunięta przez policję w jakieś 8 minut

Dziś rano w Tok Fm, w audycji "dzwoni się"  (dot. tejże parady) absolutnie wszystkie telefony od słuchaczy były na niemal radiomaryjnym poziomie. Coś niesamowitego. Że "pedały", że chorzy, że chcą praw, które im się nie należą. Albo w innym tonie, że biedni, nieszczęśliwi ludzie, którym należy współczuć. Niewiarygodne. Prowadzący audycję sam zresztą niezbyt stanowczo reagował na te brednie.  


matka boska przeciw homofobii!

 Ada już w tak młodym wieku jest mądrzejsza od wszystkich dzwoniących dziś do TokFM razem wziętych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz